piątek, 20 września 2019

PARZEL – Oddech Za Oddech

  [Prosto 2015]

* Pierwszy album Parzela z Siwersem średnio mi podszedł - może dlatego podszedłem nieco jak pies do jeża do kontynuacji jego twórczości. Trochę niesprawiedliwie, bo album ma w sobie coś. Muzyka jest mocno zróżnicowana, od nowoczesnych jazd aż po fajne truskulowe beaty z dużą ilością skreczy od Kebsa i Falcona. Te nowsze podkłady to głównie Poszwixxx i Juicy, a za klasyczny klimat odpowiada Szczur, który po raz kolejny udowadnia, że umie robić nie tylko nudne uliczne podkłady, oraz Kocur. Parzel zaś... Parzel ma specyficzny sposób narracji, porusza tematykę dość ciężką: mocne melanżowe zjazdy, prawdziwy hip hop i osiedlowe historyjki - w każdym temacie daje sobie radę. Jestem nieco zaskoczony, ale to naprawdę udany album - żaden hit, ale bardzo solidna rzecz.

* First Parzel's album with Siwers didn't appeal to me much - maybe because of that I wasn't sure about his next project. A bit unfair, because this album has something in it. The music is divertised, the range goes from modern sounds to nice true school beats with lots of scratches from DJ Kebs and DJ Falcon. The newer vibe is provided by Poszwixxx and Juicy, but the classic one was given by Kocur and Szczur, who proves again that he ain't just yo average boring street producer. Parzel himself... Parzel has a very specific type of narration, he aims at hardcore topics: ruff parties, true hip hop and ghetto stories - he is good in each of the topics. I'm a bit surprised, but this is just a good album - not a hit, but a very solid material


Oddech Za Oddech
After Mam Ten Stan
Byłem Kiedyś Na Dnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz