[Shady 2004]
* Cóż, cenię Eminema, ale części płyt nie jestem w stanie słuchać - a 'Encore', jego piąty album, jest ostatnim naprawdę dobrym krążkiem w jego dyskografii, choć przyjęto ją dość chłodno (pomimo poczwórnej platyny...). Wiadomka, najlepsze partie albumu to te, które produkował Dre, natomiast podkłady Eminema mają zazwyczaj irytujące zestawy perkusyjne: 'Like a toy soldier', 'Mockingbird' itp. Wkurzające pyknięcia, ciapnięcia, kląskania - co to do cholery jest? Za to kiedy za muzykę zabiera się Dre, od razu robi się duuużo lepiej. No i Em: wymiatacz jeśli chodzi o technikę, piszący zjadliwe (dostaje się Bush'owi, Michaelowi Jacksonowi, żonce) lub poruszające teksty (kiedy pisze o rodzinie) albo durne (Big Weenie i Evil deeds brzmią idiotycznie, doprawdy - ale sam Em mówił, że część z tekstów pisał w kilkanaście minut i tak mu wyszło...) - on potrafi przykuć słuchacza do głośników. Ja tę płytę lubię, każda następna jest już raczej słaba i asłuchalna (no, może poza 'Kamikaze'), więc jeśli słucham Eminema, to głównie albumów [2]-[5].
* Well, I appreciate Eminem, but I just can't listen to some of his albums - and 'Encore', his fifth album, is the last really good record in his discography, even if it didn't have great reviews (despite quadriple platinum...). It's clear, that the best parts of the lp are produced by Dre - Eminem's beats have usually irritating drums sets: 'Like a toy soldier', 'Mockingbird' - they all have those claps, smacks, laps are making me mad. But when Dre's beat comes in, that's a diffeent story. And Em the rapper: when it scomes to technique, he's fire, writing mocking lyrics (face slaps for Bush, Michael Jackson and wifey), emotional verses (about his fam) or some jibberish ('Big Weenie' and 'Evil deeds' sound idiotic, but Em explained, that he wrote them in some minutes and it just went like that...). Em can make u listen. I like this album, every latter record is rather weak (maybe except for 'Kamikaze'), so if I listen to Eminem, I usually chose albums [2]-[5].
Ass Like That
Just Lose It
Puke
* Cóż, cenię Eminema, ale części płyt nie jestem w stanie słuchać - a 'Encore', jego piąty album, jest ostatnim naprawdę dobrym krążkiem w jego dyskografii, choć przyjęto ją dość chłodno (pomimo poczwórnej platyny...). Wiadomka, najlepsze partie albumu to te, które produkował Dre, natomiast podkłady Eminema mają zazwyczaj irytujące zestawy perkusyjne: 'Like a toy soldier', 'Mockingbird' itp. Wkurzające pyknięcia, ciapnięcia, kląskania - co to do cholery jest? Za to kiedy za muzykę zabiera się Dre, od razu robi się duuużo lepiej. No i Em: wymiatacz jeśli chodzi o technikę, piszący zjadliwe (dostaje się Bush'owi, Michaelowi Jacksonowi, żonce) lub poruszające teksty (kiedy pisze o rodzinie) albo durne (Big Weenie i Evil deeds brzmią idiotycznie, doprawdy - ale sam Em mówił, że część z tekstów pisał w kilkanaście minut i tak mu wyszło...) - on potrafi przykuć słuchacza do głośników. Ja tę płytę lubię, każda następna jest już raczej słaba i asłuchalna (no, może poza 'Kamikaze'), więc jeśli słucham Eminema, to głównie albumów [2]-[5].
* Well, I appreciate Eminem, but I just can't listen to some of his albums - and 'Encore', his fifth album, is the last really good record in his discography, even if it didn't have great reviews (despite quadriple platinum...). It's clear, that the best parts of the lp are produced by Dre - Eminem's beats have usually irritating drums sets: 'Like a toy soldier', 'Mockingbird' - they all have those claps, smacks, laps are making me mad. But when Dre's beat comes in, that's a diffeent story. And Em the rapper: when it scomes to technique, he's fire, writing mocking lyrics (face slaps for Bush, Michael Jackson and wifey), emotional verses (about his fam) or some jibberish ('Big Weenie' and 'Evil deeds' sound idiotic, but Em explained, that he wrote them in some minutes and it just went like that...). Em can make u listen. I like this album, every latter record is rather weak (maybe except for 'Kamikaze'), so if I listen to Eminem, I usually chose albums [2]-[5].
Ass Like That
Just Lose It
Puke
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz