czwartek, 19 września 2019

HI-TEK – Hi-Teknology2: The Chip

  [Babygrande 2006]

* Hi-Tek był na propsie od czasów Rawkus i Reflection Eternal, nic dziwnego, że brałem się za jego solówki z chęcią. Druga część 'Hi-Teknology' położyła mnie na łopatki gównie singlem "Where It Started At (NY)" - nie dość, że wspaniały podkład, to jeszcze rapujący goście wypadli znakomicie - choć istne peany ślę Papoose'owi, którego zwrotka bije wszystko... Zresztą, nie ma tu słabego kawałka, obojętne, czy Tek weźmie się za East, West, czy jazzy. Wprawdzie taki Bun B brzmi świetnie na czymkolwiek, ale to zawsze lepiej, kiedy leci na dobrym podkładzie, tak? Mnie osobiście np. wzrusza Xzibit na samplu z Kraftwerka - majstersztyk. Podsumowując, świetny krążek od początku do końca, niewątpliwie wart posiadania i słuchania.   

* Hi Tek has always been on props since the times of Rawkus and Reflection Eternal, so no wonder, that I was buying his solo albums with pleasure. The second part of 'Hi-Teknology' got me on my knees mostly with the single 'Where It Started At (NY)' - it has not only excellent beat, but all the rappers here got great bars - special props go to Papoose, whose verses are pure fire. Anyway, there's no weak moment, doesn't matter the style: East, West or jazzy. Bun B always sounds right, but he's best at dope beat right? I am brought to tears with Xzibit on Kraftwerk samples - that's what I call championship. To assume, that's a great album from the start to the finish, no doubt it is worth having and listening.


Where It Started At
So Tired
Keep It Moving

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz