[Swissturk 2010]
* Szwajcaria jest taka mała, a tyle na jej scenie jest różności! Nie tylko stylistycznie, ale przede wszystkim językowo. Rymują tam głównie po francusku i niemiecku (znaczy, w jego szwajcarskiej wersji, co nie zawsze jest zrozumiałe), ale są też wykonawcy, którzy używają angielskiego, włoskiego, albańskiego, czy tureckiego. I Orhan właśnie rymuje i śpiewa po turecku - podobno jest pierwszym emce, który odważył się rymować właśnie w swoim języku tureckim i to już w 1985! Dodaje do tego niemiecki i trochę angielskiego - ale są jeszcze goście z Niemiec i Belgii (tu z kolei Lil Cile jedzie po flamandzku). Istna wieża Babel. Muzycznie jednak płyta nie przekonuje - za dużo tu pop rocka, za mało prawdziwego hip hopu, choć jest i beatbox i skrecze i rymowanie. Zespół instrumentalistów jednak brzmi niczym Budka Suflera, co sprawia, że brzmi to nieco dziwacznie. Ale jeśli rozważymy, że jako swoje inspiracje podaje Ice T, Run DMC i Tone Loc, którzy nie stronili od cięższych brzmień, może to nic dziwnego. Jednak nie każdy z kawałków na drugiej płycie rapera jest choćby w porządku. Taka podróż ze Stambułu do Bazylei z gitarą na plecach. Średnie jak dla mnie.
* Switzerland is a small country, but the rap scene is full of varieties! Not only according to style, but mostly to languages. They rhyme there in French and German (well, Swiss version of German, which is quite hard to understand), but there are some artists using English, Italian, Albanian or Turkish. And Orhan rhymes and sings in Turkish - they say he is the first emcee to rhyme in Turkish since 1985! He adds som eGerman and English - there are guests from Germany and Belgium (Lil Cile raps in flamish). Total Babel tower. Musically it doesn't convince me - too much pop rock, too little of real hip hop - despite beat box, scratches and rhyming. The band plays live instruments, but it sounds like Rod Steward company, a bit weird. But if we consider, that Orhan says his inspiration is Ice T, Run DMC and Tone Loc, who are not afraid of harder sounds, maybe there's nothing strange here.But not every song here is at least ok. A journey from Stambul to Basel with a guitar on the strap. Average.
Hasret
Böylemi
Tinerci Çocuk
* Szwajcaria jest taka mała, a tyle na jej scenie jest różności! Nie tylko stylistycznie, ale przede wszystkim językowo. Rymują tam głównie po francusku i niemiecku (znaczy, w jego szwajcarskiej wersji, co nie zawsze jest zrozumiałe), ale są też wykonawcy, którzy używają angielskiego, włoskiego, albańskiego, czy tureckiego. I Orhan właśnie rymuje i śpiewa po turecku - podobno jest pierwszym emce, który odważył się rymować właśnie w swoim języku tureckim i to już w 1985! Dodaje do tego niemiecki i trochę angielskiego - ale są jeszcze goście z Niemiec i Belgii (tu z kolei Lil Cile jedzie po flamandzku). Istna wieża Babel. Muzycznie jednak płyta nie przekonuje - za dużo tu pop rocka, za mało prawdziwego hip hopu, choć jest i beatbox i skrecze i rymowanie. Zespół instrumentalistów jednak brzmi niczym Budka Suflera, co sprawia, że brzmi to nieco dziwacznie. Ale jeśli rozważymy, że jako swoje inspiracje podaje Ice T, Run DMC i Tone Loc, którzy nie stronili od cięższych brzmień, może to nic dziwnego. Jednak nie każdy z kawałków na drugiej płycie rapera jest choćby w porządku. Taka podróż ze Stambułu do Bazylei z gitarą na plecach. Średnie jak dla mnie.
* Switzerland is a small country, but the rap scene is full of varieties! Not only according to style, but mostly to languages. They rhyme there in French and German (well, Swiss version of German, which is quite hard to understand), but there are some artists using English, Italian, Albanian or Turkish. And Orhan rhymes and sings in Turkish - they say he is the first emcee to rhyme in Turkish since 1985! He adds som eGerman and English - there are guests from Germany and Belgium (Lil Cile raps in flamish). Total Babel tower. Musically it doesn't convince me - too much pop rock, too little of real hip hop - despite beat box, scratches and rhyming. The band plays live instruments, but it sounds like Rod Steward company, a bit weird. But if we consider, that Orhan says his inspiration is Ice T, Run DMC and Tone Loc, who are not afraid of harder sounds, maybe there's nothing strange here.But not every song here is at least ok. A journey from Stambul to Basel with a guitar on the strap. Average.
Hasret
Böylemi
Tinerci Çocuk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz