[ersguterjunge 2005]
* D-Bo, niemiecki rapper związany z obozem Bushido, jest jednym z nielicznych 'oryginalnych' Niemców w tej grze. To jest jego drugi album, prawie w całości wyprodukowany przez niego samego. I, zgodnie z tytułem ('Oby Bóg tak sprawił'), wplótł w teksty sporo odnośników do Biblii i wiele własnych przeżyć (co nie znaczy, że są grzeczne - zwłaszcza Bass Sultan Hengzt sobie folguje...:P). To album bardzo natchniony, nieco pompatyczny i mocno refleksyjny. W zasadzie wszystko, co tu dostaliśmy, jest po prostu ok. Podkłady nie oszałamiają, ale w gruncie rzeczy są porządne. D-Bo również płynie nieźle, teksty nie są złe - wszystko jest porządne. Taka typowa, niemiecka rzemieślnicza płyta.
* D-Bo, German rapper affiliated with Bushido's camp, is one of not many original Germans in this game. This is his second album, mostly produced by himself. And according to the title (Let the God make it), he inserted a lot of Bible aspects and his own life experiences (but it doesn't mean they are nice - especially Bass Sultan Hengtz lets it all out... :P). The album is kinda inspired, a bit pathetic and reflective. Actually everything we have here is just ok. The beats are average, they are just simply well. D-Bo flows on, the lyrics ain't bad - everything is ok. Just a typical, German album.
Anders
Tausend
Ganz Allein
* D-Bo, niemiecki rapper związany z obozem Bushido, jest jednym z nielicznych 'oryginalnych' Niemców w tej grze. To jest jego drugi album, prawie w całości wyprodukowany przez niego samego. I, zgodnie z tytułem ('Oby Bóg tak sprawił'), wplótł w teksty sporo odnośników do Biblii i wiele własnych przeżyć (co nie znaczy, że są grzeczne - zwłaszcza Bass Sultan Hengzt sobie folguje...:P). To album bardzo natchniony, nieco pompatyczny i mocno refleksyjny. W zasadzie wszystko, co tu dostaliśmy, jest po prostu ok. Podkłady nie oszałamiają, ale w gruncie rzeczy są porządne. D-Bo również płynie nieźle, teksty nie są złe - wszystko jest porządne. Taka typowa, niemiecka rzemieślnicza płyta.
* D-Bo, German rapper affiliated with Bushido's camp, is one of not many original Germans in this game. This is his second album, mostly produced by himself. And according to the title (Let the God make it), he inserted a lot of Bible aspects and his own life experiences (but it doesn't mean they are nice - especially Bass Sultan Hengtz lets it all out... :P). The album is kinda inspired, a bit pathetic and reflective. Actually everything we have here is just ok. The beats are average, they are just simply well. D-Bo flows on, the lyrics ain't bad - everything is ok. Just a typical, German album.
Anders
Tausend
Ganz Allein
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz