[Sanctuary 2005]
* Koleżkowie Eminema to niezłe wykręty - a Bizarre (w końcu ksywka zobowiązuje, tak?) to taka pojebana wisienka na torcie. Zastanawia mnie, czy on rzeczywiście ma tak zryty beret, czy po prostu wysila się, aby przyciągnąć publiczność kontrowersją? W każdym razie Bizarre żartuje sobie ze wszystkiego - czasem jest to obleśne, czasem żałosne, czasem zabawne, dominuje tu głównie czarny humor. Narkotyki, gwałty, homoseksualizm - nie ma tu tematu tabu, każdy idzie pod nóż. Często dowcipy są zbyt obleśne albo po prostu idą zbyt daleko. Wygląda na to, że Bizarre nie może się zdecydować, czy chce być clownem, czy tworzyć thrillery. Na szczęście muzyka jest tu naprawdę dobra, większa część albumu została stworzona przez Hi-Tek'a, jak i Sermona, Eminema, Mr. Porter i paru innych. I kiedy nie zwracasz za bardzo uwagi na te bzdety, które rymuje Bizarre, jest to całkiem fajny album...
* Eminem's friends are totally twisted - and Bizarre (his name speaks for itself, right?) is just a fucked up cherry on top. I wonder if he really is a wingnut, or he just tries so hard to get the attention. Anyway Bizarre jokes at everything - sometimes it is just disgusting, sometimes pityful, sometimes funny - the black humor dominates here. Drugs, rapes, homosexuals - no taboos, everyone is mentioned. Sometimes he goes too far with his jokes. It seems as he can't decide whether he is a clown or a thriller persona. Fortunately, music here is really dope, made by Hi-Tek, Sermon, Eminem, Mr. Porter and a few more. And if you don't pay much attention to the garbage the rapper says, it turns out to be a very nice record...
Gospel Weed Song
Hip Hop
I'm So Cool
* Koleżkowie Eminema to niezłe wykręty - a Bizarre (w końcu ksywka zobowiązuje, tak?) to taka pojebana wisienka na torcie. Zastanawia mnie, czy on rzeczywiście ma tak zryty beret, czy po prostu wysila się, aby przyciągnąć publiczność kontrowersją? W każdym razie Bizarre żartuje sobie ze wszystkiego - czasem jest to obleśne, czasem żałosne, czasem zabawne, dominuje tu głównie czarny humor. Narkotyki, gwałty, homoseksualizm - nie ma tu tematu tabu, każdy idzie pod nóż. Często dowcipy są zbyt obleśne albo po prostu idą zbyt daleko. Wygląda na to, że Bizarre nie może się zdecydować, czy chce być clownem, czy tworzyć thrillery. Na szczęście muzyka jest tu naprawdę dobra, większa część albumu została stworzona przez Hi-Tek'a, jak i Sermona, Eminema, Mr. Porter i paru innych. I kiedy nie zwracasz za bardzo uwagi na te bzdety, które rymuje Bizarre, jest to całkiem fajny album...
* Eminem's friends are totally twisted - and Bizarre (his name speaks for itself, right?) is just a fucked up cherry on top. I wonder if he really is a wingnut, or he just tries so hard to get the attention. Anyway Bizarre jokes at everything - sometimes it is just disgusting, sometimes pityful, sometimes funny - the black humor dominates here. Drugs, rapes, homosexuals - no taboos, everyone is mentioned. Sometimes he goes too far with his jokes. It seems as he can't decide whether he is a clown or a thriller persona. Fortunately, music here is really dope, made by Hi-Tek, Sermon, Eminem, Mr. Porter and a few more. And if you don't pay much attention to the garbage the rapper says, it turns out to be a very nice record...
Gospel Weed Song
Hip Hop
I'm So Cool
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz