[Dancing Bear 2002]
* Kiedy szwendałem się po Dubrowniku, znalazłem na starym mieście mały sklep z płytami - oczywiście wyszedłem stamtąd z naręczem lokalnych płyt. Pośród nich był jedyny chyba jak do tej pory album tamtejszej grupy 4,5,6. Trochę się jej obawiałem, bo okładka jest niepodobna do niczego i od czapy - w sumie wygląd okładki jest zupełnie nijaki. Ale wewnątrz bije mocno hiphopowe serce. Boombapowe brzmienie, okraszone szczyptą nowoczesnych patentów - to jest coś, co rusza. Kawałki radosne, szydercze, poważne, ujarane - to wszystko składa się na to, że zespół zabiera nas na przejażdżkę poprzez klimaty, co jest bardzo fajne. Czuć korzenie, są fajne sample, jest brytyjski Coldcut związany z Ninja Tune, jest Ol Dirty Bastard... Kto by się spodziewał takich rzeczy na chorwackiej płycie? Bardzo to dobre!
* When I was wandering around Dubrovnik, I found a small record shop in the old town. Of course I left it with a bunch of local albums. Among them there was this one, probably the one and only record from this crew, I was a bit afraid of it, because the cover doesn't seem to resemble anything, especially rap album - it could be anything. But inside there ia a hip hop heart beating strong. Boombap sound with a bit of modern ideas - this is something that moves. Cheerful songs, mocking, serious, smoked out - everything takes us on a ride thru different moods, which is very pleasent. You can feel the roots, those nice samples, there's British Coldcut (affiliated with Ninja Tune label), there's Ol Dirty Bastard on guest vocals... Who would ever thought about Croatian record? It's very good!
Dubovacka Rep Publika
Prije (Ovako Bilo Nije)
Sebe Mi Daj
* Kiedy szwendałem się po Dubrowniku, znalazłem na starym mieście mały sklep z płytami - oczywiście wyszedłem stamtąd z naręczem lokalnych płyt. Pośród nich był jedyny chyba jak do tej pory album tamtejszej grupy 4,5,6. Trochę się jej obawiałem, bo okładka jest niepodobna do niczego i od czapy - w sumie wygląd okładki jest zupełnie nijaki. Ale wewnątrz bije mocno hiphopowe serce. Boombapowe brzmienie, okraszone szczyptą nowoczesnych patentów - to jest coś, co rusza. Kawałki radosne, szydercze, poważne, ujarane - to wszystko składa się na to, że zespół zabiera nas na przejażdżkę poprzez klimaty, co jest bardzo fajne. Czuć korzenie, są fajne sample, jest brytyjski Coldcut związany z Ninja Tune, jest Ol Dirty Bastard... Kto by się spodziewał takich rzeczy na chorwackiej płycie? Bardzo to dobre!
* When I was wandering around Dubrovnik, I found a small record shop in the old town. Of course I left it with a bunch of local albums. Among them there was this one, probably the one and only record from this crew, I was a bit afraid of it, because the cover doesn't seem to resemble anything, especially rap album - it could be anything. But inside there ia a hip hop heart beating strong. Boombap sound with a bit of modern ideas - this is something that moves. Cheerful songs, mocking, serious, smoked out - everything takes us on a ride thru different moods, which is very pleasent. You can feel the roots, those nice samples, there's British Coldcut (affiliated with Ninja Tune label), there's Ol Dirty Bastard on guest vocals... Who would ever thought about Croatian record? It's very good!
Dubovacka Rep Publika
Prije (Ovako Bilo Nije)
Sebe Mi Daj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz