wtorek, 8 października 2019

LUDACRIS – Ludaversal

 [Def Jam 2015]

* Luda to taki typ, który wydaje mi się być bardzo niedoceniany. Ma przecież skillsy, ma flow, ma teksty. I znowu, jego dziewiąty krążek zabłysnął i zgasł, jak każdy inny. Nie wiem dlaczego, ale ja mam tak, że w życiu nie pomyślę sam z siebie o tym, żeby wrzucić jakąś jego płytę, ale jak wpadnie mi któraś w ręce, to posłucham z przyjemnością. Zwłaszcza, że np. 'Ludaversal' jest naprawdę fajnym krążkiem, z porządną produkcją - nie ma tu się do czego przyczepić. Luda ma dobre teksty, ze sporą dozą uszczypliwego humoru, ale potrafi również nawinąć poważnie. Niektórzy mówili, że ta płyta udowadnia, że to koniec. Że nie ma tu nic nowego. Ale tu nie o to chodzi - Ludacris dobiera dobre beaty, a jego gadka jest nadal świeża, tylko brzmi tak, jak dawniej. Czy to wada, czy zaleta - każdy musi zdecydować sam. Ja to kupuję.  
                   
* Luda is a type of rapper who seems to be highly underrated. He's got skills, he's got flow, lyrics. And again, his ninth album shined and went out soon, as anyone other. I don't know why, but I never think of listening to Luda myself - but when I come across one, I usually enjoy it. Especially because 'Ludaversal' is a really nice album with tight production - nothing to complain. Luda has good lyrics with a lot of sharp humour, but he can also spit some serious shit. Some say that this record prooved that Luda is over. That there's nothing new. But it is not about being new - Ludacris gets nice beats and his flow is still fresh, he sounds as he used to. Is it good or bad - u have to decide by yourself. I buy it.



Good Lovin
Call Ya Bluff
Beast Mode

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz