[Columbia 1993]
* Trzeci album Fantastycznej Czwórki to początek poszukiwania czegoś innego. O ile debiut był naprawdę fajnym bumbapem, druga płyta hitem, to trzeci krążek wyraźnie inspirowany był przez crossovery. Brzmienie stało się cięższe, przypomina raczej płyty Beastie Boys, The Goats, czy New Kingdom. Dołącza do tego elektronika i manipulowanie przy wokalach. Plus kwasowe jazdy, nagrywane, czy pisane na wyraźnym haju - w tytułowym czwartym wymiarze. Dominuje psychodela, radość życia i żarty zastąpiły narkotyki i jazdy po nich. Nie chcę powiedzieć, że to zły album, ale przestał mi się podobać kierunek, w którym zmierzało F4. Jak dla mnie, album nieco rozczarował i choć nie jest słabo - to jednak od tego momentu muzyka F4 przestała mnie bawić.
* The third album from the Fantastic Four is a beginning of searching for a new direction. Their debut was great bumbap, the second was a hit, but this third album is definetly inspired by crossover projects. The sound became heavier, it reminds of Beastie Boys, The Goats or New Kingdom records. They included some electronics and vocal manipulations. Plus acid vibes, recorded on being high - in the Fourth Dimention, as the title says. Psychodelic is dominant, the jokes and happiness were replaced by drugs and the rides. I don't want to say that it is a bad album, but I didn't enjoy the direction the band started heading to. As for me, it was disappointingand even if it ain't weak, I stopped enjoying the sound of F4.
Die 4. Dimension
Tag Am Meer
Sieh Dich Im Spiegel An
* Trzeci album Fantastycznej Czwórki to początek poszukiwania czegoś innego. O ile debiut był naprawdę fajnym bumbapem, druga płyta hitem, to trzeci krążek wyraźnie inspirowany był przez crossovery. Brzmienie stało się cięższe, przypomina raczej płyty Beastie Boys, The Goats, czy New Kingdom. Dołącza do tego elektronika i manipulowanie przy wokalach. Plus kwasowe jazdy, nagrywane, czy pisane na wyraźnym haju - w tytułowym czwartym wymiarze. Dominuje psychodela, radość życia i żarty zastąpiły narkotyki i jazdy po nich. Nie chcę powiedzieć, że to zły album, ale przestał mi się podobać kierunek, w którym zmierzało F4. Jak dla mnie, album nieco rozczarował i choć nie jest słabo - to jednak od tego momentu muzyka F4 przestała mnie bawić.
* The third album from the Fantastic Four is a beginning of searching for a new direction. Their debut was great bumbap, the second was a hit, but this third album is definetly inspired by crossover projects. The sound became heavier, it reminds of Beastie Boys, The Goats or New Kingdom records. They included some electronics and vocal manipulations. Plus acid vibes, recorded on being high - in the Fourth Dimention, as the title says. Psychodelic is dominant, the jokes and happiness were replaced by drugs and the rides. I don't want to say that it is a bad album, but I didn't enjoy the direction the band started heading to. As for me, it was disappointingand even if it ain't weak, I stopped enjoying the sound of F4.
Die 4. Dimension
Tag Am Meer
Sieh Dich Im Spiegel An