[Roc-A-Fella 2003]
* Nie przepadam za podwójnymi albumami, mówiłem? Ale w sumie lubię Dipset. To znaczy, nie przepadam za podkładami Heatmakerz, z pomocy których korzystają bardzo często, ale rapperzy są naprawdę udani: Jim Jones rządzi, Juelz, Rell i Cam są w porządku, Freekey również daje radę. Gdyby pozbyć się kilku numerów, album byłby super - może i klasyk, jak twiedzi magazyn Complex, choć dla mnie to przesada. Jest tu sporo świetnych momentów: colabo z Master P, 'What's really good' z refrenem od DMX i parę innych. W sumie całkiem przyjemna rzecz i lubię do niej wracać - jedno mnie tylko wkurza: mam wersję clean. Nikt mnie nie ostrzegł, szlag!
* I don't like double albums, have I told u about that yet? But in general, I like Dipset. I mean, the Heatmakerz beats usually don't appeal to me much and they use their music often, but the rappers know what to do: Jim Jones rules that shit, Juelz, Rell and Cam are aight, Freekey manages this shit as well. If they got rid out of some tracks here, the album would be super tight - maybe I could call it a classic then like Complex magazine says. But that's a bit too much for me. There are a lot of great moments: Master P collabo, 'What's really good' with DMX on chorus and some more. In a whole, this is a very pleasent thing and i like to come back to it - but there's one thing that bugs me out. I have a clean version. No one warned me before buying it, damn!
Dipset Anthemi
Bout It Bout It Pt. III feat. Master P
I Really Mean It
* Nie przepadam za podwójnymi albumami, mówiłem? Ale w sumie lubię Dipset. To znaczy, nie przepadam za podkładami Heatmakerz, z pomocy których korzystają bardzo często, ale rapperzy są naprawdę udani: Jim Jones rządzi, Juelz, Rell i Cam są w porządku, Freekey również daje radę. Gdyby pozbyć się kilku numerów, album byłby super - może i klasyk, jak twiedzi magazyn Complex, choć dla mnie to przesada. Jest tu sporo świetnych momentów: colabo z Master P, 'What's really good' z refrenem od DMX i parę innych. W sumie całkiem przyjemna rzecz i lubię do niej wracać - jedno mnie tylko wkurza: mam wersję clean. Nikt mnie nie ostrzegł, szlag!
* I don't like double albums, have I told u about that yet? But in general, I like Dipset. I mean, the Heatmakerz beats usually don't appeal to me much and they use their music often, but the rappers know what to do: Jim Jones rules that shit, Juelz, Rell and Cam are aight, Freekey manages this shit as well. If they got rid out of some tracks here, the album would be super tight - maybe I could call it a classic then like Complex magazine says. But that's a bit too much for me. There are a lot of great moments: Master P collabo, 'What's really good' with DMX on chorus and some more. In a whole, this is a very pleasent thing and i like to come back to it - but there's one thing that bugs me out. I have a clean version. No one warned me before buying it, damn!
Dipset Anthemi
Bout It Bout It Pt. III feat. Master P
I Really Mean It
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz