piątek, 23 sierpnia 2019

CHADA, BEZCZEL, Z.B.U.K.U – Kontrabanda: Brat Bratu Bratem

  [Step 2015]

* Te kilka lat temu, kiedy wyszła ta płyta, klimat był taki: z Chady część robiła podśmiechujki, część szanowała w opór, Zbuku był jeszcze pionkiem (nie żeby teraz jakoś urósł specjalnie, ale dzieciaki słuchają, tak?), no a jedynym członkiem składu z dużym szacunkiem był Bezczel. I to słychać wyraźnie, bo Bezczel zjada tu kolegów dowolnymi linijkami. Chada leci równo, ale bez fajerwerków - ani słownych, ani stylistycznych, Zbuku potrafi pokazać się z dobrej strony, ale nie jest równy, ale Bezczel rozwala. Tak samo nierówno jest jeśli chodzi o muzykę: niektóre beaty niszczą, ale niestety większość jest nieco nudna. Zatem kilka naprawdę mocnych momentów (zwłaszcza single!), trochę słabych i sporo zwyczajnych.

* Those few years ago when the record came out, the vibe was like this: Chada was considered as a funny gangsta by some, but some respected him much. Zbuku was just a pawn (he ain't grown up so much, but still, he has gained some experience - kids listen, right?) and Bezczel was one unqustionable hero here. And it sounds clearly, because Bezczel eats his fellows with any verse given. Chada flows equally, but without excitement - nothing much in the lyrics nor style. Zbuku shows some good parts, but he ain't even. The same when it comes to music: there are some heavy ass bangers, but most is just dull. So there are some stronger moments (especially the singles), but also we have some weak or mediocre points.


Kontrabanda
Wiem
To Nie Nasz Klimat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz