niedziela, 15 marca 2020

MOVE ON!

Uruchomiłem z powrotem fanpejdża na fb: www.facebook.com/cdsruleeverythingaroundme/
Blogspota zostawiam jako backup, a skoro mnie nie wywaliło póki co, to kontynuuję tam :)
Zapraszam

I've started the fb fanpage again: www.facebook.com/cdsruleeverythingaroundme/
I leave blogspot as a back up and as long I am still on fb, you can feel invited!

środa, 11 marca 2020

JIM JONES – Capo

  [E1 2011]

* Jim Jones jest chyba najciekawszym typem od Dyplomatów. No i najważniejszym, obok Cam'Rona. Wprawdzie jego płyty to żaden majstersztyk, a do tego sprzedają się bardzo przeciętnie, ale akurat klimat Jonesa naprawdę do mnie przemawia. Również jego piąty krążek to fajna rzecz, choć znalazło się tu parę wypełniaczy. Jednakże ta elektroniczna, oszczędna muzyka, na której Jones i jego dziesiątki gości rymują pasują do siebie bardzo dobrze. I choć pisali w recenzjach, że każdy, kto się tu pojawił, rymuje lepiej od gospodarza (no cóż, jest w tym trochę racji: The Game, Raekwon, Hell Rell, Prodigy, Logic, Chink Santana, Lloyd Banks, Wyclef...), to nadal słucha sie tego naprawdę dobrze. Lubię, choć wolę inne jego płyty.

* Jim Jones is perhaps the most iteresting type of the Diplomats. And the most important, next to Cam'Ron. Although his albums ain't legendary and they sell average, but the vibe of his recordings appeals to me. His fifth album is also nice, but there are some fillers tho. This one is more electric, more modest where Jim and plenty of guest rappers show their skills - and they look good indeed. Well, the reviews told that anyone here raps better than Jones (it's kinda true: The Game, Raekwon, Hell Rell, Prodigy, Logic, Chink Santana, Lloyd Banks, Wyclef...), but it still sounds nice. I like it, but I prefer his other works.


Perfect Day
Everybody Jones
Changing The Locks


wtorek, 10 marca 2020

113 – Les Princes De La Ville


 [Small 1999]

* Supergrupa Mafia K'1 Fry składa się z kilku zespołów, a jednym z nich jest właśnie 113, czyli DJ Mehdi na produkcji oraz AP, Rim'K i Mokobe na majkach. To ich drugi album, którym rozwalili system, nie tylko we Francji, ale w ogóle w Europie. Co tu dużo mówić, to już klasyk. Muzyka ma dość szeroki przekrój, bo Mehdi i Pone używają sampli z muzyki disco, tak samo jak z funku i soulu, wzbogacając beaty syntezatorami. W większości wypadków robi to bardzo dobre wrażenie, zwłaszcza wtedy, kiedy te podkłady są mocarne i ciężkie, bo zdarzają się również takie lekkie i imprezowe. Jak dla mnie Rim'K to jeden z ciekawszych francuskich rapperów, bardzo lubię jego solówki, więc i tu wypada nieźle. A przecież A.P i Mokobe też dają radę. I wraz z nimi jest cała paczka kumpli: Manu Key, Faya Dem, Big Red i kilku innych. Razem poruszają tematy społeczne, polityczne, czy mówią o zwyczajnych, ludzkich rzeczach. Naprawdę dobra płyta. 

* The supergroup Mafia K'1 Fry consists of a few bands and one of them is 113: a producer DJ Mehdi, AP, Rim'K and Mokobe on the mics. This is their second album, which blew up the spot, not only in France, but in Europe in general. No need to say more, it's classic. Music has a wide range of sound, because Mehdi and Pone use plenty of disco samples, along with funk and soul, enriching their beats with synths. Mostly it makes good impression, especially when the beats are hard and ruff, because there are also some party tracks. As for me, Rim'K is one of the most interesting French rappers, I like his solo albums, so he makes it hot here as well. And AP and Mokobe are also very good. We have a whole pack of friend guests here: Manu Key, Faya Dem, Big Red and more. Together they touch social and political topics, they talk about everyday things. Really good album.   


Les Princes De La Ville
Tonton Du Bled
Jackpotes 2000

poniedziałek, 9 marca 2020

KREWCIAL – 25/8


   [PIAS 2004]

* Najlepsze płyty w Europie? Znalazłoby się parę. Sporo francuskich i brytyjskich, trochę niemieckich - to oczywiste. A co z resztą? Debiut SFDK z Hiszpanii, LoopTroop i pierwszy Petter ze Szwecji, Opaque i produkcje Tommy Tee z Norwegii, no i Krewcial z Belgii. Kto? Krewcial - producent, dj, rapper, człowiek za konsoletą. Chyba najlepszą reklamą jego pracy będzie to, że jego drugi (i niestety ostatni) album wydała BBE na świat, a wraz z Krewcial'em na majkach mamy Kazi, Oh No, Murs, czy Phonte. Wspaniałe, jazzująco-soulowe kawałki zrobione z doskonale pociętych sampli naprawdę urzekają. I Krewcial, który ma porządny angielski akcent, fajne flow i teksty. Szkoda, że porzucił wydawanie własnych płyt i zajął sie produkcją i pracą w studio. A '25/8' to europejski top, jedna z fajniejszych płyt w ogóle. Doskonała rzecz. 

* Best records in Europe? Well, I could find some. Many French and British, msome German - it's clear. But what about the rest? SFDK debut in Spain, LoopTroop and first Petter in Sweden, Opaque and Tommy Tee productions in Norway and Krewcial from Belguim. Who? Krewcial - a producer, dj, rapper and a man behind the mixing board. The best review is that his second (and unfortunately last one) album was released by BBE and we have also Kazi, Oh No, Murs and Phonte on the mics. Excellent, soulful and jazzy beats made off perfectly cut samples are really enjoyable. And Krewcial, who has good British accent, nice flow and lyrics. It's a pity that he stopped releasing albums to work in the studio. And '25/8' is an European top, one of the best albums ever. Dope.



25/8
Reminisce
URU   feat. Phonte

niedziela, 8 marca 2020

SEAN PAUL – Imperial Blaze

   [VP 2009]

* Lubię ragga i mam sporo jamajskich płyt - a akurat Sean Paul urzekł mnie singlami ze swojego drugiego albumu. Ja wiem, że były komercyjne, ale bardzo dobrze brzmiały. Debiut był podziemny i dość surowy, druga i trzecia płyta to hity, ale czwarta... No niby również odniosła sukces, ale to już zdecydowanie nie to samo - przynajmniej ja byłem rozczarowany... Chociaż nie tylko, bo w recenzjach mieszali płytę z błotem - bo i jest za co. Muzyka to mainstreamowa papka, czasem przyjemna, czasem irytująca - w większości wypadków raczej nie zahacza o uszy. To samo z Sean Paulem. Niby ten styl jest oryginalny i słychać od razu, że to on, ale z drugiej strony liryczna papka, jaką serwuje powoduje, że człowiek się wyłącza. Doskonała płyta w tle jakiejś roboty - nie angażuje, nie odrywa od pracy, ot brzęczy sobie. Przeciętniak. 

* I like ragga and I have a lot of Jamaican records - but Sean Paul got me with his  singles off his second album. I know it was commercial, but they sound good. The debut was raw and underground, the second and third were just hits, but the fourth one... Well, it was also successful, but it ain't the same no more - at least I was disappointed. Well, not only me, because the reviews were not good - and this is truth. Music is a mainstream mash, sometimes nice, sometimes irritating - most beats just don't get into your ears. The same when it comes to Paul. He has got that original stylin and you can tell instantly, that is really him, but the lyrical bullshit he serves here makes a listener just switch off the attention. Great album for the bakcgroung during work - doesn't engage, doesn't take your mind away from the activity. Mediocre.


So Fine
Press It Up
Hold My Hand

sobota, 7 marca 2020

MALIK MONTANA x DIHO – Naaajak

   [Empire Music 2016]

* Hmmm... Kupuję czasem pakiety polskich płyt, bo mam źródło po taniości w Łodzi. Stamtąd biorę takie albumy, na które normalnie w sklepie bym nawet nie spojrzał, bo słabo jestem obeznany w tej nowej gwardii polskiego rapu. I w sumie nie wiedziałem, czego się po albumie spodziewać, choć imiona twórców nie były mi obce. Włączyłem. No cóż, muzycznie to naprawdę szybki transfer do Memphis - jeśli kto lubi trapy i podobne klimaty, to naprawdę jest tu czego posłuchać. Mocne bangiery. Co do rapperów zaś... Mimo fejmu, jakoś mnie Malik nie przekonuje za bardzo - dużo bardziej wyrazisty jest Diho, którego teksty, jak rozumiem pisane dla beki, bo inaczej to kaplica... Dupy, hajsy i dragi - to temat przewodni, poza drobnymi odstepstwami od reguły, w których... i tak przewijają się powyższe tematy. Zabawna płyta na mocnych trapach, raczej gówniarska, niż poważna.  

* Hmmm... I sometimes buy the whole batches of Polish records, because I have a cheap dealer in Łódź. I take from there albums that I probably wouldn't even look at in the shop, because I don't know much about the newcomers in my own country. So I didn't know actually what I can expect from this album, even if the names ring the bell. I played it. Well, musically it is a quick transfer to Memphis - if u like trap and similar electronic sound, this one is for you. Hard bangers. The rappers... Despite the fame, Malik doesn't appeal to me much - Diho is much more explicit with the lyrics written (I strongly believe that, because other way it's terrible...) for joking and mocking. Ass, dollaz, drugs - these are the main topics, except for a few moments, but there are also mentioned those above. Funny record on hard trap music, rather for the youngsters, that anything serious.  



Naaajak
Plan A
Rose Moet

piątek, 6 marca 2020

JWP / BC – 20

  [RHW 2017]

* Ze wstydem przyznam, że początkowo nie zwracałem na Jaśnie Wielmożnych Panów zupełnie żadnej uwagi początkowo - brałem ich za jedną z tych ulicznych grup ze skrótami w nazwie, którzy wszyscy brzmią identycznie. Ale kiedy wpadła mi w ręce ich pierwsza płyta, było to dla mnie duże zaskoczenie - od tego czasu biorę wszystko od JWP. Jak na przykład ten mikstejp, wydany na dwudziestolecie działania grupy - stąd tytuł. Znalazły się tu stare, nieopublikowane numery, wspomagane nowymi rzeczami, nagranymi na potrzeby płyty. I muszę przyznać: ależ to brzmi! To, co zrobił Szczur na beatach to podziemny majstersztyk, ze wspomaganiem Noize From Dust i NFOF razem zrobili wspaniale brzmiący, truskulowy album. Pełno skreczy DJ Falcon1'a, sampli i ostrych brzmień, na których wokale członków JWP i Bez Cenzury znajdują się świetnie. A jeśli weźmiemy pod uwagę gościnne zwrotki Smif-n-Wessun, Mecca Star, Freeway i Jeżozwierza... O mamo, sztos. Jedna z najlepszych polskich płyt AD2017. 

* It's a shame, that I didn't pay attention to this squad at first - I thought it is one of them street level groups which play identical ruff-life-violins type of shit. But when I heard their first album I was surprised - since that time I've taken all of their releases. As this mixtape for instance, released for the 20th anniversary of their scene work - so the title comes from. There are some good ol songs which were unreleased previously together with some new stuff, recorded exclusively for the purpose of that album. And I must say that it sounds tight! Szczur produced some underground dope tracks with some help from Noize From Dust and NFOF, so they made excellent true school record. There are a lot of DJ Falcon1 scratches, samples and hard sounds where the members of JWP and Bez Cenzury find themselves correctly. And when we consider the guest verses by Smif-n-Wessun, Mecca Star, Freeway and Jeżozwierz... Lit! One of the best Polish records in '17.


20 Lat Później
Premiership
Word Wide  feat. Smif-N-Wessun

czwartek, 5 marca 2020

US3 – Say What!?

   [Us3 2007]

* Projekty Geoffa Wilkinsona uwielbiam od momentu usłyszenia singla 'Cantaloop' - dla mnie to klasyk. I z miłą chęcią kupuję każdy kolejny krążek i do tej pory żaden mnie nie zawiódł. To fantastyczna, świeża fuzja jazzu, soulu i hip hopu. Wilkinson wykorzystuje wolny dostęp do katalogu Blue Note i wraz z żywymi muzykami i wokalistami (przecież nie martwymi:P) robi rzecz, która do mnie mocno przemawia. Szósta płyta dała nam dwóch rapperów, są to Akil Dasan i Gaston (po raz kolejny, znaczy nie zawiedli) oraz przedstawiła nam piosenkarkę Adeline Petricien. Korzenne granie, całkiem nieźli raperzy, miły wokal piosenkarki - wszystko bardzo ładnie siada. Lubię. 

* I love Geoff Wilkinson's project since I heard 'Cantaloop' single - it's a classic. And I am keen on looking for more of his music and I buy all the albums I can - still no dissappointing. This is a fantasticly fresh fusion of jazz, soul and hip hop. Wilkinson uses his free access to Blue Note catalogue and together with live musicians and vocalists (they are definetly not dead :P) they all make a thing that really appeals to me. The sixth album gave us two rappers: Akil Dasan and Gaston (again - that means they didn't let down on previous albums) and Us3 introduced a singer Adeline Petricien. Rooty play, quite skillful rappers, nice singer's voice - this is something good. Luv it.


Say You Belong To Me
Truth & Lies
I'll Be Right Back

ALBUM NUMBER 7700

I nadszedł czas, aby wpisać album numer 7700: to dwupłytowa reedycja klasycznego i legendarnego albumu Nas'a 'Illmatic XX'. Świetne wydanie! A w kolejce jeszcze kilkaset płyt... Na razie obczajam zakupy z maja 2019 :D

And there comes the time for the album  number 7700: this is double cd reedition of classic legendary Nas's album, 'Illmatic XX'. Excellent publishing! And I have a queue of a few hundred albums to listen to... Now I check the purchases from May 2019... :)

środa, 4 marca 2020

JAY-Z – Vol. 3... Life And Times Of S. Carter

  [Roc-A-Fella 1999]

* Uwielbiam pierwszą płytę Jay'a. Sztos. Ale następne zaczęły zawierać całą masę komercyjnej papki, która rozmieniała talent Jay'a na drobne, za to napychała mu kabzę. Czwartą płytę można uznać w pewnym sensie za powrót na ulicę, co wcale nie przeszkadzało zdobyć jej potrójnej platyny. Plastiki od Swizz Beatz i Timby, klasyka od Rockwildera i Premiera, bangiery od DJ Clue i Irv Gotti - każdy znajdzie tu coś dla siebie. I to wszystko jest całkiem fajne - na pewno dużo lepsze od Vol. 1 i 2... W dodatku goście brzmią naprawdę dobrze, czy to ekipa Roc-A-Fella (Amil, Benie Sigel, Memph Bleek), czy Juvi, Mariah Carey, Dr. Dre, Missy Elliott, czy UGK w kultowym już 'Big Pimpin'. Jay jest nowatorski, jest świeży - ma wszystkie atuty w ręku. Powrót króla NY? Może nie aż tak, ale to jedna z lepszych płyt Jay'a.  

* I love the first Jay's album, dope. But the next ones started to include a whole lot of pop mash, which watered Jay's talent down, but it was making his pockets go fatter. His fourth effort we can deem as a street come back somehow, but it didn't bother to make a triple platinum. Plastic hits from Swizz Beatz and Timba, classic from Rockwilder and Premier, bangers from DJ Clue and Irv Gotti - everyone can findsoething interesting here. And it is really nice - much better than vol. 1 and 2... Additionally, the guests sound real tight, doesn't matter if it's Roc-A-Fella squad  (Amil, Benie Sigel, Memph Bleek), or Juvi, Mariah Carey, Dr. Dre, Missy Elliott or UGK in that cult track 'Big Pimpin'. Jay is fresh and innovative - he has all the aces in his hand. Return of NY king? Maybe not as much like that, but this is one of his best records.



Big Pimpin
Do It Again (Put Ya Hands Up)
Anything

wtorek, 3 marca 2020

HAFTBEFEHL – Azzlack Kommandant - Juice Exclusive EP

    [Juice 2013]

* Niemiecki magazyn rapowy Juice swego czasu wydawał krótkie wydawnictwa niemieckich rapperów, firmując to swoim logo. Fajna inicjatywa, tym bardziej, że to wszystko są oryginalne rzeczy, na wyłączność. Tu akurat trafiła mi się epka kurdyjskiego rappera z Frankfurtu, Haftbefehl'a. To jego pierwsze i jedyne wydawnictwo u mnie w kolekcji, mimo, że albumów wydał ze sześć. I po lekturze tej epki szybko nabrałem ochotę na więcej. Co za ogień! To tylko sześć numerów, ale każdy łupie w głowę. Nowoczesny, niemiecki rap, produkowany m.in. przez Art Of Beatbox, Polaka współpracującego z całą rzeszą rapowych artystów. Beaty to naprawdę mocne bangery. Haftbefehl zaś ma mocno uliczny sznyt - zresztą, jak ma wyglądać rap kolesia, który nazywa się Nakazem Aresztowania? Konkret!

* German rap magazine Juice released a series of short records of German rappers, signing them with magazine's logo. Nice idea, mostly because they are exclusive songs. This one here is an ep of this Kurdish rapper from Frankfurt, Haftbefehl. This is his first release and only one so far in my collection, although he has released six albums so far. And after listening of this ep I want more. That's lit!There are only six tracks, but each and every one is a banger. Modern, German rap, produced by Art Of Beatbox from Poland among the others. Beats are real bangers. Haftbefehl is streetly confirmed - but how does rap should look like from a guy who's called Arrest Warrant? Solid!



Wer Bist Du?
Aus Gramm Mach Ich Pfund
Rotterdam

poniedziałek, 2 marca 2020

SINISTER QUIN – Do You Know Who I Be

   [MorganHaus 2004]

* Kupiłem to za bezcen, bo leżało i się kurzyło w sklepie. Nazwa nic mi nie mówiła, okładka też trochę z dupy. Włączyłem. I okazało się, że jest to coś zupełnie innego! Podkłady dość oszczędne, przede wszystkim brzmi to jak surowe podziemie z Kaliforni, czasem ubarwione lekko g-funkowym klimatem. Nic dziwnego, kolesie pochodzą z South Central LA - choć na okładce wyglądają, jakby zeszli z traktora... Muzyka jest po prostu ok, ale za to teksty to naprawdę niezła rzecz - warto przesłuchać materiał, aby przekonać się, co ma Quin do powiedzenia. Prawi mądre rzeczy prosto z życia i do tego jego sposób rymowania jest dość... niecodzienny. Trochę, jakby bluesman zaczął rapować. Ciekawy album. 

* I bought it for cheap because it was shelved in the shop and was gathering dust. I didn't know the name, the cover is also 'fresh outta nigga's ass'. So I played it. Damn, it showed that this is something kinda different! Modest beats sound as a Cali deep underground, sometimes colored with some g-funk sound. No wonder, they come from South Central LA - although they look like they came out of the tractor on the cover. The music is ok, but the lyrics are dope - it's worth listening to it just to check out what he has to say. He speaks life truth and his flow is... unusual. Just like bluesman who started rappin. Interesting album.


Do You Know Who I Be
Boo
Complicated

niedziela, 1 marca 2020

SLICK RICK – The Great Adventures Of Slick Rick

   [Def Jam 1988]

* Kiedy wyszła ta płyta, jeszcze nie słuchałem hip hopu. Dopiero zaczynałem się orientować, docierały do mnie różne europejskie hip house'y, Beastie Boys, Fat Boys, czy Break Machine... Kiedy półtora roku później zdefiniowałem się jako słuchacz rapu, Rick siedział 'behind bars', więc do Polski akurat nic o nim nie docierało... Dowiedziałem się nieco później, że jest to największy storyteller w grze. I choć jego debiut usłyszałem dopiero z dziesięć lat po wydaniu, przegrawszy sobie go na kasetę, to mimo to mogłem docenić jego umiejętności: teksty nic nie straciły na aktualności. To ciągle jest płyta, której słucha się jak powieści obyczajowej. Problemy damsko męskie, kłopoty życiowe i jeszcze damsko-męskie... Nawet te podkłady, zrobione własnoręcznie przez Ricka, a także Bomb Squad i Jam Master Jay'a wciąż nieźle brzmią, choć słychać, że są stare. To klasyk, jedna z najważniejszych płyt w hip hopie - Rick zmienił grę swoimi historyjkami, choć przecież już wcześniej Kool Moe Dee dzierżył palmę pierwszeństwa w tej materii. No, ale wiadomo, że dobre - w końcu naprawdę niewiele płyt dostało 5 majków w The Source... 

* When this album came out, I wasn't a hip hop head. I just started to get to know what's going on in music, I knew some European hip house, Beastie Boys, Fat Boys or Break Machine... But when a year and a half I became a dedicated hip hop fan, Slick was 'behind bars', so there was nothing about him in Poland... I got to know about him later that he is the greatest storyteller in the game. Althought I heard his debut ten years after releasing it and recorded it on the tape, I could appreciate the skills of Rick: the lyrics are still up to date. It is still a record that you can listen to as a novel. Men-women affairs, life troubles and more men on women things... Even those beats, made by Rick, The Bomb Squad and Jam Master Jay still sound good, even if we caneasily recognize they are old. It's a classic, one of the most important albums in hip hop - Rick has changed the game with his stories, even if Moe Dee was considered a storytelling champion. But you know it gotta be great - there aren't many allbums to get 5 mics in The Source...


Children's Story
Hey Young World
The Moment I Feared